coś od serca
Tak, wiem wiem. Dawno mnie tu nie było. I strasznie tego żałuję. Nie potrafię zrozumieć dlaczego przestałam pisać skoro to jedyna forma w jakiej mogę wszystko z siebie wydusić bez żadnych konsekwencji..
Nie potrafię zrozumieć co robię co czuję...
I miałam tak od 2 miesięcy.. Ale teraz to już naprawdę jestem w dupie...
Mam chłopaka Oskara. NAsz związek to praktycznie nie związek. Nie rozmawiamy ze sobą ani kompletnie nic! Zerwałabym z nim bo kurwa duszę się w tym związku.. Ale ma teraz trudną sytuację życiową i bardzo mu współczuję.. Jego rodzice mieli niedawno rozwód.
I on.. Ja bym z nim zerwała dla siebie, żeby się nie dusić. Naprawdę
Ale gdybym to zrobiła to on załamał by się jeszcze bardziej.. I to jest najgorsze.. Nie wiem co mam zrobić..
Do tego wyżala się wszystkim jak to mu jest ze mną źle i oni potem do mnie piszą że mam się ogarnąć i wgl. Kurwa mać nie znają prawdy! Nie wiedzą jak ja się czuję.. Nie wysłuchali mnie nawet.
Nawet moja pseudo przyjaciółka tak postępuje.. I to jest kurwa dobre? Mam dosyć bo obgadują mnie i wysyłają sobie ss co ja do nich napisałam. No kurwa mać.
Mam naprawdę tego dość. Zwłaszcza że znam chłopaka do którego mam tak cholerną słabość.. że to niemożliwe. Nigdy sie tak nie czułam. To on jest moją pierwszą PRAWDZIWĄ miłością. Może nie pierwszą bo miałam przed nim kilku chłopaków ale to nie było na poważnie.. A Kacpra traktuje tak bardzo poważnie.. Co nie znaczy że innych tak nie traktowałam bo to nie o to w tym chodzi.
I.. ja się tak o niego martwię.. On nie uważa na siebie wgl.. Jeździ tirami i ja się o niego w chuj boję! Wiem, że nie jest ideałem. Ma wiele minusów.. to fakt.
Ale ja nie chcę ideału.. Ja chcę kogoś kto mnie zrozumie, pocieszy, przytuli, powie że wszystko będzie dobrze i po prostu będzie moją siłą, będę mogła na nim polegać.
Na Oskarze nie mogę..
I ja chciałabym być z Kacprem ale wtedy musiałabym zerwać z Oskarem a tego nie mogę zrobić.. Postępuję wbrew sobie.. Coraz częściej to robię.. Naprawdę.. I to nie jest fajne..
Do tego Dominik się do mnie dopierdolił i chce ze mną być, chce się spotykać i wgl.. Mieszka 15 km ode mnie. Kacper mieszka 50km..
I ja lubię Dominika bo jest spoko. Ale nie wyobrażam sobie naszego związku. Nie znam go za dobrze..
Kacprowi mogę ufać..
I Kacper zranił mnie już nie raz, to fakt..
I płakałam przez niego wiele razy, to fakt..
Ale ja go kocham..
Ja nie mogę znieść myśli że tak naprawdę mógłby teraz tak poprostu mnie zostawić. Mam nadzieję, że nigdy tak nie zrobi, bo jest mi potrzebny, jak tlen. Kto wie? Może on jest moim tlenem.. Moim życiem...